wtorek, 23 kwietnia 2013

Słaba książka Antoniego Socciego o Medjugorje

Zanim się zajmę recenzją bardzo ciekawej książki pt. „Czwarta tajemnica fatimska”, pora na inną pozycję Socciego pt. „Tajemnicę Medjugorie”. Sięgnąłem po nią wiedząc, iż Autor jest zwolennikiem prawdziwości hercegowińskich objawień i liczyłem, iż przedstawi ciekawe argumenty świadczące za tą tezą.



Niestety, książka jest bardzo fragmentaryczna. Jej pierwsza część stanowi odtworzenie dzień po dniu pierwszych tygodni mniemanych objawień. Dowiadujemy się o rozmaitych zdarzeniach cudownych i pozanaturalnych oraz uzdrowieniach. Chyba najciekawsze były w niej dla mnie informacje o badaniach naukowych, jakim poddawano widzących, odnoszących się do samego czasu przebywania przez nich w towarzystwie Zjawy. Medjugorje to z pewnością najlepiej przebadane i udokumentowane naukowo spotkania człowieka z istotą duchową – Matką Bożą lub diabłem.

Część druga pt. „Proroctwa i dowody” jest próbą przedstawienia Medjugorje jako kontynuacji i rozwinięcia Fatimy. Przeczytamy w niej o wypełnieniu orędzia fatimskiego przez Jana Pawła II, który AD 1984 poświęcił świat Niepokalanemu Sercu Maryi. Socci wprost wskazuje, iż nie dokonano wówczas poświęcenia Rosji, lecz stwierdza – powołując się na słowa przypisywane siostrze Łucji – iż wiele sugestyj w tekście odnoszących się do Rosji Maryja uznała za wystarczające. Jak pisze autor, Jan Paweł II postąpił w taki sposób, ponieważ wyraźne wymienienie Rosji byłoby interpretowane jako prowokacja polityczna. Trudno ocenić, co jest tu najdziwniejsze: czy sugestia, iż Matka Boża boi się prowokacyj politycznych bardziej niż szatana, czy rewelacje, jakoby do ww. poświęcenia przyłączyli się również rosyjscy biskupi prawosławni. Włoski autor najwyraźniej nie wie, że pisze o pułkownikach i generałach KGB !

Mamy zatem rozpad bloku socjalistycznego kierowanego przez Sowiety jako rzekomy dowód na wypełnienie objawień fatimskich. Gdzie zatem wypełnienie obietnic fatimskich:

przyjdę, by żądać poświęcenia Rosji memu Niepokalanemu Sercu i ofiarowania Komunii św. w pierwsze soboty na zadośćuczynienie. Jeżeli ludzie me życzenia spełnią, Rosja nawróci się i zapanuje pokój, jeżeli nie, Rosja rozszerzy swoje błędne nauki po świecie, wywołując wojny i prześladowania Kościoła. Dobrzy będą męczeni, Ojciec Święty będzie bardzo cierpieć, wiele narodów zostanie zniszczonych, na koniec zatriumfuje moje Niepokalane Serce. Ojciec Święty poświęci mi Rosję, która się nawróci, a dla świata nastanie okres pokoju.


Gdzie kres błędnych nauk rozszerzanych przez komunizm ? Gdzie koniec prześladowania Kościoła, męczeństwa chrześcijan ? Gdzie tryumf Niepokalanego Serca Maryi i okres pokoju dla świata ?

Socci stawia tezę, iż Medjugorje ma stanowić kres strasznych czasów dla Europy, ery wojen, nazizmu i komunizmu. Ponadto, objawienia te mają być ostatnimi objawieniami NMP na Ziemi i dlatego są tak długie i częste. Widzący mieli otrzymać od Zjawy 10 tajemnic. Jednak pobieżne streszczenie najważniejszych spośród nich nie wskazuje na cokolwiek dobrego: ludzie mają się nawracać, by zdążyć przed karami za grzechy świata. Kary te są nieuniknione, ponieważ nie można się spodziewać nawrócenia całego świata. Równocześnie tajemnice przekazane podczas objawień wskazują, iż kończy się czas dany szatanowi przez Boga, czas próby zniszczenia Kościoła, widzany przez Leona XIII.

Czy ktoś z Państwa dostrzega spójność tego przesłania ? Z jednej strony, osłabienie szatana ALE z drugiej: bez odwrócenia się ludzi od niego (brak nawróceń). Z jednej strony, wypełnienie nakazu fatimskiego przez papieża ALE z drugiej: brak wypełnienia obietnic złożonych przez Matkę Bożą z tem powiązanych. Dodajmy, że tajemnice przekazane przez Zjawę miały zostać przekazane przez widzących zaufanemu, wybranemu przez siebie kapłanowi i wraz z nim mieli ocenić, czy powinny być one ujawnione Kościołowi i światu.

Tyle Socci. Niestety, w książce nie ma nic o przyczynach konfliktu między wizjonerami a biskupem miejsca ani niczego krytycznego o objawieniach. Książka jest merytorycznie słaba i co najwyżej zwiększyła mą nieufność względem mniemanych objawień Matki Bożej.

niedziela, 21 kwietnia 2013

Co naprawdę powiedział antybiskup Piotr Marini ?!

Wczoraj wieczorem katoliccy (no, tradycjonalistyczni) użytkownicy internetu w Polsce poczuli się zbulwersowani niusem opublikowanym na stronie Radia Watykańskiego, w którym były mistrz papieskich ceremonij liturgicznych z czasów Jana Pawła II i wczesnego Benedykta XVI, Piotr Marini oszczekał swojego byłego pryncypała, stwierdzając, iż w jego czasach "żyliśmy niczym w bagnie i smrodzie, Franciszek wniósł świeże powietrze".



Ponieważ dalsza część wypowiedzi antybiskupa Mariniego była jeszcze bardziej absurdalna ("były ceremoniarz papieski opowiedział się za świeckim państwem w Kostaryce, co jednak nie powinno oznaczać wrogości wobec Kościoła, oraz za uznaniem związków homoseksualnych."), postanowiłem dotrzeć do źródła, czyli do wywiadu dla La Nación. Nie było to szczególnie trudne. Lektura tekstu dla osoby mającej choćby podstawową znajomość hiszpańskiego nie pozostawia cienia złudzeń: streszczenie wywiadu dokonane przez Radio Watykańskie jest bardzo rzetelne. Można się jedynie zastanawiać nad sposobem oddania niuansu językowego znaczeń: "el Estado laico" vs "el Estado laicista", z którym i polszczyzna miałaby kłopot. Polska lewica laicka typu Tadeusz Mazowiecki zawsze chwaliła neutrealność światopoglądową państwa, której przeciwstawiała antyreligijność czasów prl-u. Nie wiem jednak jak Marini wyobraża sobie pogodzenie uznania praw Kościoła i legalizację homozwiązków. Może chodzi o legalizację homozwiązków osób, które podobnie jak on udają bycie duchownymi katolickimi ?

Dla porządku dodam jeszcze, iż Marini stanął po stronie tych, którzy chcą zmienić art. 75 Konstytucji Kostaryki w brzmieniu z 1975 r.:

Wiara Rzymskokatolicka i Apostolska jest jest religją państwa, biorącego udział w utrzymaniu Kościoła. Nie uniemożliwia to swobodnego wyznawania innych kultów, o ile nie są przeciwne one powszechnej moralności i dobrym obyczajom.


Zapis ten faktycznie jest niezgodny z deklaracją o wolności religijnej soboru watykańskiego II. Jak pamiętamy, na początku lat 70-tych XX wieku przedstawiciele religji posoborowej wywierali presję na katolickie państwa, by zmieniały swe konstytucje. Postawa antybiskupa Mariniego nie jest żadną nowinką. Emerytowany kardynał Dariusz Castrillón to samo zrobił w macierzystej Kolumbji, gdy był jeszcze młody i głupi.

Niech więc nikt nie łudzi się, że Franciszek ukarze antybiskupa Mariniego za tę wypowiedź. Miejmy jedynie nadzieję, iż Papież nie da mu premji za wyjazd do Kostaryki.

środa, 10 kwietnia 2013

Kupujcie "Rok Boży" !!

W ostatnich tygodniach pojawił się piękny reprint znakomitej książki opracowanej na początku lat 30-tych XX wieku przez x. Franciszka Marlewskiego pt. "ROK BOŻY". Książka ta przedstawia polskie obrzędy i zwyczaje odnoszące się do liturgji Kościoła katolickiego. Bardzo bogato cytowane są wiersze oraz utwory literackie odnoszące się do danego święta lub zwyczaju. Last but not least, zaletą książki jest "niezreformowana" ortografja, mniej więcej zgodna z polszczyzną stosowaną na niniejszym blogu.



Porównując reprint 2go wydania z posiadanym przezemnie oryginałem 1go wydania dostrzegam bardzo niewiele różnic. Format nowej edycji jest minimalnie mniejszy, a książka wydaje się nieco lżejsza. Na okładce dzieła jest pewna "freudowska" pomyłka, nieszkodliwy chochlik drukarski, który większość posiadaczy książki odkryje dopiero po wielu tygodniach posiadania dzieła. Mimo niego nie sądzę, by dorównał mu reprint przygotowany AD 2012 przez Antyk.

Przez kilka ostatnich lat książka była dostępna wyłącznie via allegro uzyskując ceny znacznie powyżej 100 zł. Reprint wydania drugiego kosztuje zaledwie 65 zł w Księgarni Rodziny Katolickiej. Moje zlecenie zostało zrealizowane błyskawicznie i sympatycznie, więc z czystem sumieniem polecam Państwu jej usługi.

Cytowaliśmy już dwukroć na "Młocie" to dzieło, załączając obszerne fragmenty. Oto linki poświęcone Zapustom oraz Trzem Królom.

Chwała Ojcom Dominikanom z klasztoru w Gidlach, którzy doprowadzili do powstania omówionego reprintu.

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Arcybiskup Głódź nuncjuszem apostolskim w Teherenie!!

Ujawniono dziś pierwszą decyzję Ojca Świętego Franciszka odnoszącą się do polskiego Kościoła. Pasterz archidiecezji gdańskiej, generał dywizji Wojska Polskiego Sławoj Leszek Głódź został mianowany nuncjuszem apostolskim w Iranie. Rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej x. Fryderyk Lombardi ujawnił, iż papież osobiście omówił z prezydentem republiki Mahmudem Ahmadineżadem warunki pobytu nowego nuncjusza w Teheranie. Mianowicie, ma on zamieszkać w kawalerce, w hotelu przeznaczonym dla pielgrzymów udających się do Mekki.

Na nasuwające się wszystkim pytanie, czy jest to rodzaj sankcji karnej nałożonej na arcybiskupa w związku z pojawiającymi się plotkami co do jego rozmaitych słabości, x. Lombardi odpowiedział negatywnie: "Skądże znowu. Od niemal czterdziestu lat wysyłamy do Iranu najlepszych dyplomatów. A arcybiskup Głódź jest znakomicie przygotowany do tej misji jako wieloletni pracownik Kurii Rzymskiej zajmujący się Kościołami Wschodnimi".



Na załączonym zdjęciu perska odmiana alctimelka, ale czy będzie po czym ją stosować ?