niedziela, 10 listopada 2013

Kościół modny zastępuje Kościół wojujący

Jedną z głównych wiadomości soboty był nius o piątkowym pokazie mody, jaki miał miejsce w warszawskim kościele pw. św. Augustyna. Skoro środowisko modnisiów twierdzi, że "pokaz był bardzo dziwny", a Fronda protestuje (polecam ciekawy i mądry tekst diakona Pawłowicza) przeciwko złamaniu Kodeksu Prawa Kanonicznego KPK 1210 (rok 1983)

W miejscu świętym dopuszcza się tylko to, co służy sprawowaniu i szerzeniu kultu, pobożności i religii, a zabrania się tego, co jest obce świętości miejsca. Ordynariusz miejscowy może przejściowo zezwolić na użycie go do innych celów, jednakże nie przeciwnych świętości miejsca.

to co mówią nam na ten temat Kuria Archidiecezji Warszawskiej oraz parafia św. Augustyna ?

Początkowo parafialna strona internetowa prosi o trochę czasu, z uwagi na niedostępność proboszcza. Równolegle w internecie pojawia się rozmaite zdjęcia z pokazu, pośród których swoistym hitem jest obrazek przebierających się modelek w nawie bocznej


Wreszcie pojawia się oświadczenie sygnowane przez nominata na biskupa pomocniczego archidiecezji, x. Rafała Markowskiego:

W związku z prezentacją projektów mody, jaka odbyła się w dn. 8 listopada br. w kościele św. Augustyna w Warszawie Kuria Archidiecezji Warszawskiej oświadcza, iż Ks. Proboszcz parafii wyraził zgodę na powyższą prezentację w dobrej wierze i z zapewnieniem, że będzie to zamknięty pokaz strojów ślubnych. W rzeczywistości odbył się typowy pokaz mody, co stanowi nadużycie zarówno w stosunku do sakralności miejsca jakim jest świątynia, jak również wobec zaufania jakie wykazał Ks. Proboszcz odpowiedzialny za tę świątynię.

Wobec tego księża pracujący w par. św. Augustyna wraz z Kurią Warszawską wyrażają ubolewanie, iż doszło do tego rodzaju wydarzenia, przepraszają wszystkich, którzy mieli prawo poczuć się tym wydarzeniem urażeni oraz oświadczają, że zdecydowanie są przeciwni organizowaniu takich prezentacji w kościołach i innych miejscach sakralnych.


Po zapoznaniu się z ww. oświadczeniem poczułem tak wielki niedosyt, że aż wybrałem się w dniu dzisiejszym do kościoła pw. św. Augustyna na Mszę o 10:00. Dodajmy, iż był to regularny NOM adresowany do ogółu parafialnego, a nie np. do dzieci lub młodzieży. Z niesmakiem stwierdzam, że temat "pokazu" został poruszony dopiero podczas ogłoszeń parafialnych, czyli pod koniec Nowej Mszy. Celebrans ograniczył się do odczytania powyższego komunikatu oraz dość niejasnego stwierdzenia, iż ci, co są tak mocno oburzeni wydarzeniem, zazwyczaj robią to we własnych interesach i chcą ... niszczyć Kościół. Nie odmówiono żadnej modlitwy wynagradzającej Bogu za zniewagę "pokazu", ani nie zapowiedziano żadnego nabożeństwa, które byłoby temu poświęcone. Jak widać Panu Jezusowi też musi wystarczyć komunikat x. Markowskiego.

Podkomendni kardynała Nycza bezczelnie uznali, zgodnie z obowiązującą w Polsce od paru lat modą, iż "Nic się nie stało", tymczasem choćby samo załączone zdjęcie oraz informacje o oprawie "pokazu" muzyka z filmów „Dziecko Rosemary“ (satanistycznego) i „Tajemnice Brokeback Mountain“ (prohomoseksualnego) są istotnymi przesłankami, by podjąć działania zgodne z Kanonem 1211 KPK


Miejsca święte zostają zbezczeszczone przez dokonanie w nich czynności ciężko niesprawiedliwych, połączonych ze zgorszeniem wiernych, co - zdaniem ordynariusza miejsca - jest tak poważne i przeciwne świętości miejsca, iż nie godzi się w nich sprawować kultu, dopóki zniewaga nie zostanie naprawiona przez obrzęd pokutny, zgodnie z przepisami ksiąg liturgicznych.


oraz dochodzić na drodze prawnej od "dyktatora mody" satysfakcji z uwagi na złamanie umowy oraz profanację świątyni. Jeśli te działania nie zostaną podjęte, będzie to widomy znak, że warszawskie posoborowie jest w pokaz w jakiś sposób "umoczone" i powinny je dotknąć sankcje kanoniczne. Ufam, że w archidiecezji warszawskiej znajdą się wierni, którzy zechcą wyjaśnić ten skandal.

I jeszcze jedno. Zaledwie w przededniu "pokazu" na Nowolipkach tłumy ludzi zebrały się pod Zamkiem Ujazdowskim, w którym mieści się Centrum Sztuki Współczesnej, by zaprotestować przeciwko eksponowaniu tam filmu, na którym udający artystę goły facet przytula się do średniowiecznego krucyfiksu. Kuria warszawska wsparła ów protest następującymi słowami:

W związku z kontrowersyjną wystawą w Centrum Sztuki Współczesnej, w ramach której został sprofanowany Krzyż, znak Męki i Śmierci Chrystusa dla chrześcijan, a równocześnie ogólnoludzki symbol godności człowieka, Kuria Metropolitalna Warszawska wyraża głębokie ubolewanie z powodu tak drastycznego przekroczenia granic artystycznego wyrazu i elementarnych norm etycznych.

Należy do nich szacunek dla przekonań religijnych drugiego człowieka oraz dla dziedzictwa kultury narodowej, której częścią jest zabytkowy krucyfiks, instrumentalnie wykorzystany w pokazywanym na wystawie filmie. Kuria Metropolitalna wspiera słuszne działania wszystkich, którzy starają się zapobiec temu i podobnym nadużyciom.


Oba oświadczenia sąsiadują na stronie internetowej Archidiecezji. Trudno nie zemleć w ustach brzydkich słów komentarza dla tej swoistej niekonsekwencji.

***
Postscriptum z 13 listopada: wczoraj pojawiła się na stronie św. Augustyna następująca informacja, przywracająca nieco wiarę w ludzi i instytucję:

Nabożeństwo przebłagalne w piątek 15 listopada br.

W związku z pokazem mody w naszym kościele i zgorszeniem spowodowanym poprzez to wydarzenie zapraszamy Parafian do udziału w piątek 15 listopada br. we Mszy Św. o godz. 18.30 oraz w nabożeństwie przebłagalnym do godz. 21.00.

Ks. Proboszcz i księża pracujący w parafii